Najlepsze seriale, jakie widziałam

Uwielbiam ten moment, kiedy kończy się odcinek serialu, a ja łapię karpia na twarzy widząc końcowe napisy. A przecież nic nie wiadomo. Nic się nie wyjaśniło. Wtedy puszczam kolejny odcinek, o ile jest dostępny, patrząc nerwowo na zegarek, który wskazuje godzinę późną. Za późną, kiedy rano trzeba wstać do pracy. Przygotowałam dla Was najlepsze seriale nie tylko na jesienne wieczory. I choć pojęcia o reżyserach i scenarzystach nie mam żadnego to po prostu skradły moje serce ze względu na fabułę, charakter i pozwalają na oderwanie się od rzeczywistości. W mojej liście TOP nie znajdują się tylko kobiece romansidła. Za to są emocje, nerwy i niepewność. No dobra, humor i pozytywna energia też są.

Przedstawię Ci najlepsze seriale, które do tej pory widziałam, a na pewno ich przybędzie z czasem, także spodziewajcie się kolejnych list:

House of Cards

Po pierwszych dwóch odcinkach myślałam, że nie wytrzymam z głównym bohaterem i psychicznie się wykończę. W dodatku mówił prosto do kamery, czyli do mnie, tym swoim specyficznym, bezwzględnym tonem. Jednak się przekonałam i nie żałuję, wręcz chciałam Go więcej. Ten serial przeniesie Was do – czasem brutalnego, totalnie nieprzewidywalnego – świata polityki w Stanach Zjednoczonych. Zdobywca wielu nagród, źródło ciekawych cytatów o życiu i świetny serial pod względem gry aktorskiej. W roli głównej Kevin Spacey.

Homeland

Pierwszy sezon był mistrzowski, a kolejne jeszcze lepsze. No może oprócz ostatniego, gdzie trochę poniosło twórców. Wszystko kręci się wokół pracy CIA. Rozpoczyna się historią o odnalezieniu wspaniałego marine, czyli sierżanta, który był przetrzymywany kilka lat w Iraku. Bardzo wciągający i kontrowersyjny. Główna bohaterka chce dociec prawdy, czasem do utraty sił. Mocno wierzy w swoje przeczucie, które czasem myli z uczuciami. Ten serial to strzał w dziesiątkę. Kochałam momenty, w których siedziałam i z niedowierzaniem patrzyłam na napisy końcowe. Czekam na nowy sezon.

Scandal

Kiedy skończyły się odcinki powyższych seriali, trzeba było zacząć coś nowego, co chociaż w jakimś stopniu będzie mi dostarczać emocji. Po pierwszym odcinku po prostu trzeba było włączyć następny. Fabuła przypomina trochę House of Cards, jednak dochodzi tutaj postać pięknej Olivii Pope, która wprowadza niezły zamęt i jest związana z Białym Domem. I prezydentem. Główna bohaterka chyba jest znana w całych Stanach Zjednoczonych jako silna kobieta, która potrafi poradzić sobie z każdą beznadziejną sytuacją. Czy ze swoją też? W każdym odcinku jest obiecany skandal.

Californication

Nie znam osoby, która nie zna tego serialu. Można go kochać albo nie tolerować. Najlepszy na beznadziejny dzień, w którym totalnie nic nie wychodzi, żeby odciąć się od tego wszystkiego i przenieść się w świat alkoholu, seksu i… seksu. Jakby każdy pisarz tak przeżywał swój kryzys jak Hank, mogliby go mieć wszyscy twórcy. No i Wine is fine. But whisky is quicker.

The Blacklist (Czarna lista)

Oglądam od niedawna, co prawda nie wciąga aż tak jak trzy pierwsze pozycje, ale i tak jest świetny. Główny bohater to chodząca tajemnica, no i przestępca, którego nie da się nie lubić. Nagle zaczyna współpracować z FBI i agentką Elizabeth Keen, której kariera dopiero się rozpoczyna.

Belfer

Kto zabił Asię Walewską? Ja już wiem! Małe miasteczko, a w nim zagadka morderstwa i belfer, w tej roli Maciej Stuhr, który koniecznie chce wytropić winnego. Ponoć sami aktorzy nagrywając zdjęcia do serialu o tym nie wiedzieli. Mnie totalnie wciągnął i ciekawa jestem drugiego sezonu.

Gossip Girl (Plotkara)

Z sentymentu muszę wspomnieć o tym serialu. Zagadki, pieniądze i imprezy. No i oczywiście miłość Chucka i Blair, którą przeżywałam oglądając odcinki o pierwszej w nocy i notując ich wszystkie dialogi, które są po prostu świetne. Mogłabym nimi zasypać teraz cały wpis. Xoxo, Gossip Girl.

Life Unexpected (Druga szansa)

Oglądałam go codziennie kiedy wracałam po zajęciach na uczelni i nie chciało mi się za dużo myśleć oglądając coś innego. Historia dość zabawna, o dwójce rodziców nastoletniej Lux, których jedyne co łączy to właśnie ona. Kiedy pojawia się w drzwiach u jednego i drugiego po przebywaniu w rodzinie zastępczej, wracają wspomnienia i dawne uczucia.

Bardziej kobiece perełki

Ciekawy klimat kobiety, która marzy o karierze w połączeniu z małą, malowniczą miejscowością jest w serialu Hart of Dixie, którego obejrzałam kilka odcinków, ale gdzieś zaprzepaściłam. Zabieram się też za Orange Is The New Black o kobiecie, która zostaje zamknięta w więzieniu i pozostawia swoje życie oraz narzeczonego w Nowym Jorku. Wśród kobiet klasykiem też są Devious Maids (Pokojówki z Beverly Hills) o perypetiach pokojówek w latynoskim wydaniu. Do tego serialu jednak muszę mieć dzień i humor.

No dobra, przyznam także, że pod kocem z herbatą świetnie mi się ostatnio oglądało Przyjaciółki, a dla totalnego odmóżdżenia to i Na Wspólnej jest dobre, drżąc czy Roman zacznie znów pić.

A Wy co polecacie?

Rozdomowiona Joanna Brzykcy

Asia Brzykcy

Z wykształcenia dziennikarka, na co dzień redaktorka i specjalistka od content marketingu. Dom to moje główne centrum dowodzenia. To tu pracuję, piszę, gotuję i tworzę obrazy z chrobotka reniferowego. Spełniam też kreatywne aranżacyjne pomysły. Wciąż szukam sposobów na to, jak efektywniej zaplanować przestrzeń i zorganizować życie domowe. Dom to też moja przytulna oaza bezpieczeństwa, w której lubię z kubkiem kawy obejrzeć dobry serial oraz karmić moich bliskich. Kiedy już wyjdę ze swoich czterech ścian, uwielbiam zwiedzać duże europejskie miasta. Najchętniej jedząc lokalne jedzenie, obserwując mieszkańców i zbierając inspiracje wnętrzarskie.

11 odpowiedzi

  1. Nie wszystkie znam, dlatego z chęcia zerknę na te seriale. Osobiście polecam jeszcze Big Bang Theory (stary ale fantastyczny) oraz Red Band Society (jeden sezon ale warty obejrzenia)
    http://www.philocaro.com

  2. Uwierzysz, że oglądałam jedynie Plotkarę? 3 razy przeleciałam sezony. Nie przepadam za serialami więc w tym temacie niezbyt się orientuje. Do gustu przypadły mi też Skinsy, Orange is new black i kiedyś jeszcze Pamiętniki Wampirów. To chyba tyle z tych seriali :)

    1. Przyznam się, że ostatnio zaczęłam trzeci raz i jestem znów na pierwszym sezonie. Wyczekując na „3 words, 8 letters, say it and I’m yours” <3

  3. Life unexpected uwielbiam, chociaz drugi sezon był już trochę naciągany. Cieszy, że serial stanowi zgrabną całość, która została fajnie zakończona w drugim sezonie, a nie urwana w połowie. Belfer to moja ostatnia miłość. Californication porzuciłam w pewnym momencie, bo uznałam ze fabuła jest już za bardzo naciągana

  4. „Czarną listę” oglądałam jakiś czas temu i przerwałam – ostatnio do niej wróciłam. Polecam Ci serial Designated Survivor – naprawdę świetny.
    P.s. A Przyjaciółki też czasami lubię obejrzeć ;)

    1. Designated Survivor już obejrzałam, też wciąga! Chyba czas na kolejną listę, bo trochę tego mi ostatnio przybyło :) Oglądałam też Strzelca i teraz zaczęłam Ozark.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *